2017-01-06

Kiedy w ludziu jad się jadzi, czyli o zawiści



Napiszę teraz niesamowity banał, banał tak banalny, jak stwierdzenie, że ciemną nocą w nieoświetlonym zaułku jest ciemno. Otóż (fanfary) Ludzie Są Różni.

Są tak różni, jak Fasolki Wszystkich Smaków Bertiego Botta. Albo ciuchy w szmateksie. Albo różne rodzaje lodów, od sorbetu cytrynowego poprzez swojskie śmietankowe, waniliowe i czekoladowe, po lody o smaku śledzia.

Na wrodzone predyspozycje, uwarunkowane przez geny oraz czynniki oddziałujące na płód w czasie ciąży, nakładają się przekazy wdrukowane w procesie wychowania, a potem taki z grubsza ukształtowany, ale wciąż jeszcze plastyczny i podatny na wpływy egzemplarz zostaje ostatecznie uformowany i doszlifowany przez doświadczenia lat nastoletnich i wczesnej dorosłości. A potem żyjemy wszyscy obok siebie lub ze sobą, wspierając się, ignorując, podgryzając lub otwarcie zwalczając nawzajem.

Czemu wzięło mnie dzisiaj na takie rozmyślania? Bo kiedy obserwuję ludzi w sieci oraz poza nią, co rusz widzę, jak diametralnie inaczej dwie osoby, nawet wywodzące się z podobnego środowiska i o pozornie podobnych doświadczeniach, mogą odbierać tę samą kwestię. Jak różne są nasze strategie pokonywania przeszkód, radzenia sobie z problemami i osiągania celów. Jak odmienne są rzeczy, które mówimy sobie w obliczu porażek oraz sukcesów. Jak rozmaicie może się objawiać zarówno wiara w siebie, jak i brak tej wiary. 

Mam różne przywary, na przykład prowadzę skrajnie nocny tryb życia (jeśli sądzicie, że to nie wada, zastanówcie się, czy nie przeszkadzałaby wam żona, która o trzeciej nad ranem uprawia aerobik albo postanawia zmyć podłogę w kuchni, bo wtedy akurat ma na to energię, a o jedenastej przed południem niekoniecznie...), nie cierpię piwa i nie przepadam za spotkaniami w knajpach, za to bardzo lubię prowadzić życie towarzyskie w sieci. Natomiast nie rozumiem - to znaczy rozumiem powody, ale nie pojmuję, czemu komuś robi się od tego lepiej - chęci dogryzienia, złośliwego dokuczenia komuś dlatego, że jego osiągnięcia boleśnie uderzają w cudze kompleksy i poczucie niedoskonałości.

Krótko mówiąc, nie rozumiem zawiści.

Czym jest zawiść? Słownik mówi, że to pragnienie pognębienia kogoś, kto ma więcej niż my, i ściągnięcia go siłą do naszego poziomu, a najlepiej jeszcze niżej. W wersji delikatniejszej i bardziej cywilizowanej - odruch, żeby deprecjonować i negować wartość tego, czego zazdrościmy bliźniemu. W szczególności typy narcystyczne chętnie wyrażają pogardę względem osób, którym po cichu zazdroszczą, bo to pozwala im poczuć się lepiej, choćby przez chwilę.

Obiekt zawiści, zwłaszcza jeśli nie ma odruchu przypisywania ludziom wrogich intencji, często nawet nie zdaje sobie sprawy, że osoba, która go bezinteresownie opluła jadem, zwyczajnie i po prostu czuje się gorsza. W realiach wydawniczych niemiłym zjawiskiem jest recenzent z kompleksami: nikt nie chciał wydać mojej powieści, to będę zjeżdżał tych, którym się udało, niech wiedzą, że wcale nie są tacy wspaniali. A jeśli w dodatku tworzą utwory w podobnym stylu jak ja... ooo, wtedy to już mają przechlapane z przytupem.

Wbrew obiegowej opinii zawiść wcale nie jawi mi się jako fenomen typowo polski; występuje wszędzie, gdzie ludzie rywalizują o szeroko rozumiany prestiż. Gdy się głębiej zastanowić, to strasznie smutna postawa. Wyraz bezsilności i braku wiary w to, że sami też możemy sięgnąć w górę i zrealizować swoje marzenia. Zawistnikowi łatwiej kopniakiem zniszczyć cudzy zamek z piasku niż zbudować własny.

Na jednym z fresków znajdujących się w kaplicy Scrovegnich w Padwie Giotto di Bondone (1266-1337) przedstawił zawiść (łac. invidia) jako starą, brzydką kobietę o oślich uszach, z wężem wychodzącym z ust. W ręku trzyma ona sakiewkę na pieniądze, a u jej stóp płonie ogień.

Niniejszy wpis wbrew pozorom nie powstał pod wpływem jakichś niedawnych emocji, a raczej dlatego, że z melancholią obserwuję różne zachowania na przestrzeni lat, niekoniecznie wymierzone akurat we mnie.



1 komentarz:

  1. Anonimowy6.1.17

    Piękna ta Zawiść! No,niestety, w sieci jest pełno agresji,ludzie są pewni siebie,bo im łatwiej,w oczy by nie powiedzieli..żałosne trochę.
    Ja też lubię nocny tryb,jak to chomik.

    Chomik

    OdpowiedzUsuń