2018-12-26

Podsumowanie roku 2018


Grudzień dobiega końca, więc tradycyjnie pora na podsumowanie minionych dwunastu miesięcy. 

W porównaniu z szalonym 2017 rok 2018 był dość spokojny, acz pracowity. Przyniósł mi trochę wyzwań, z których największym zdecydowanie była przeprowadzka - bardzo się cieszę, że mam ją z głowy. Przyplątało mi się trochę kłopotów zdrowotnych (nic poważnego na szczęście), więc okroiłam wyjazdy praktycznie do zera. Nie byłam na Targach Książki w Londynie, nie zaliczyłam żadnego konwentu poza lubelskim Falkonem, ominął mnie Polcon w Toruniu, wybrałam się tylko w maju na Warszawskie Targi Książki.

Cztery pierwsze miesiące roku upłynęły pod znakiem ostatnich prac wykończeniowych w nowym mieszkaniu, kupowania mebli i stopniowego przerzucania rzeczy. Temat przeprowadzki udało się definitywnie zamknąć na początku maja. Urządzanie nowego lokum ciągnęło się od połowy 2017 i przyprawiło mnie o kilka siwych włosów, ale efekt końcowy zdecydowanie był wart wysiłku. Zdjęcie powyżej przestawia fragmencik naszej nowej biblioteczki. (Koty zostały pod opieką moich rodziców w domu z ogrodem, który uznają za swój teren, ale regularnie je odwiedzam.) 


Na polu literackim - powiem tak - nie składam broni. W marcu nakładem Rebisu wyszło wznowienie "W mocy wichru". Podczas Warszawskich Targów Książki redakcja Nowej Fantastyki uhonorowała mnie nagrodą "Reflektor". Krótkie, ponure opowiadanko "Pod skórą" znalazło się w darmowej antologii Fantazmaty, tom 1 (mnóstwo literackiego dobra w formatach ebookowych za 0 zł! Pobierajcie i czytajcie!) a trochę dłuższe opowiadanie o Krzyczącym w Ciemności pt. "Czarne i czarniejsze" w pierwszym numerze pisma Fenix: Antologia, nowej inkarnacji kultowego magazynu Fenix

Piszę czwarty tom "Teatru węży", jestem już prawie na finiszu. (Napisane jest 460 tys. znaków, czyli prawie 14 rozdziałów z planowanych 18 czy 19-tu.) Wzięłam też udział w dwóch cudownych inicjatywach literackich, które zaowocują premierami w pierwszym kwartale 2019. Pierwszą jest Fenixa, kobiecy numer czasopisma Fenix: Antologia, o której już pisałam tutaj i tutaj. Popełniłam do niej opowiadanie "Schronisko" (tu znajdziecie zajawki wszystkich tekstów). Na temat drugiej inicjatywy nie mogę się jeszcze podzielić informacjami, ale obiecuję, że już niedługo zrobi się wokół niej szum!

Aktywnie działałam na polu przekładów literackich. Przetłumaczyłam grubaśną powieść fantasy, która ukaże się nakładem wydawnictwa Mag najprawdopodobniej wiosną 2019. Jest to pierwszy tom całkiem dobrego cyklu, autor znany i uznany - jeśli ktoś śledzi zapowiedzi Maga, może się pokusić o odgadnięcie, o jaki cykl chodzi. Przełożyłam też świetne opowiadanie Blake'a Charltona "Niebo w kwiatku koniczyny" (Fantastyka Wydanie Specjalne nr 03/2018) oraz mikropowieść Daryla Gregory'ego "Wszyscy jesteśmy całkowicie zdrowi" (Fantastyka Wydanie Specjalne nr 04/2018). Wreszcie - w październiku nakładem Wydawnictwa Młodzieżówka ukazało się przetłumaczone jeszcze w 2017 "Zaklęcie życzeń" Chrisa Colfera, pierwszy tom cyklu "Kraina Opowieści". Pierwszy raz miałam okazję tłumaczyć coś dla młodszych czytelników (grupa wiekowa 10-13). Książka zbiera wysokie oceny na Lubimy Czytać, co mnie cieszy.

(Równolegle oczywiście, jak zawsze, dłubałam w zleceniach typowo zarobkowych, bo na razie trudno mi od tego uciec - jeden, drugi, trzeci, czwarty artykuł naukowy, prezentacje, takie tam.)

Chociaż tymczasowo odpuściłam sobie jeżdżenie na konwenty, nie stroniłam od innych inicjatyw okołoliterackich. Dawid "Fenrir" Wiktorski namówił mnie, żebym po raz kolejny została jurorem w konkursie literackim - tym razem chodziło o nabór do antologii "Umieranie to parszywa robota". To bodaj czwarty raz, kiedy występowałam w takiej roli, i raczej już ostatni. Lubię oceniać teksty konkursowe, ale czytanie kilkudziesięciu opowiadań pożera zdecydowanie zbyt dużo czasu. Ciekawostka: miałam największy dorobek literacki spośród członków jury, a po podliczeniu wyników okazało się, że oceniałam najłaskawiej... Poza tym prowadziłam warsztaty literackie w Cytadeli Syriusza oraz w jednej z lubelskich bibliotek, zaliczyłam też w Lublinie dwa spotkania autorskie.

Blogi i dział literacki Esensji niestety zaniedbałam, głównie ze względu na inne zajęcia i obowiązki (w Esensji ukazało się w tym roku zaledwie 9 opowiadań), będę się starała to pomału naprawiać. W góry udało się nam pojechać tylko raz, do Wysowej w sierpniu. Przedeptaliśmy znane już szlaki oraz jeden nowy, pojechaliśmy mianowicie na Słowację i wspięliśmy się na Busov (1002 m n.p.m.), najwyższy szczyt w okolicy, który nęcił nas od pierwszej wizyty w tamtym rejonie. A z wieści innych, całkiem prywatnych - w listopadzie po prawie dwuletniej przerwie wróciłam na lekcje niemieckiego i chyba spróbuję w czerwcu zawalczyć o certyfikat C2.

Wszystkim czytającym te słowa tradycyjnie życzę, żeby 2019 był spokojny i obfitujący we wszelką pomyślność. Niech piszącym nie brakuje natchnienia (należę do tej frakcji autorów, którzy wierzą w natchnienie, a nie tylko w potęgę treningu i rzemiosła), zaś pożeraczom książek - dobrej lektury. Do przeczytania!


13 komentarzy:

  1. Anonimowy27.12.18

    Czy słusznie zakładam iż debiutem tłumaczeniowym w MAGu będzie coś w young-adultsowym charakterze ? Domyślam się, że może chodzić o coś związanego z pyłem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, pudło :) To nie jest YA.

      Usuń
    2. (BTW tłumaczyłam już dla MAGa trylogię "Ogień ludzkości", którą skądinąd polecam :) )

      Usuń
  2. Dużo a z innej ,czytelniczej i fanowskiej strony mało.
    Bardzo kibicuję twoim publikacjom i liczę na autograf na 4 tomie . . (tak szkoda, że nie w 2018,ale 2019 też dobrze brzmi)
    Skoro to podsumowanie to wypada napisać tak trzymaj i, że super myślę o końcu przeprowadzki ... Więcej czasu i spokoju - więcej Twoich tekstów. Skrycie (no dobra wcale nie hehhh) liczę na to w 2019 będzie "ciebie" więcej i na papierze i na konwentach o górach nie wspomnę :) .
    Dobrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W temacie pisania będę się starać, z konwentami może być gorzej :( Na pewno pojawię się na Falkonie w Lublinie, nie wiem jeszcze, jak z innymi.

      Usuń
    2. Czyli kolejne lektury przede mną! Można się cieszyć 😁
      Pozostaje tylko mieć nadzieję, że gdzieś w te wyjazdowe plany załapie się stolica... Bo do dziś sobie wypominam stracone okazje z tegorocznych WTK.

      Usuń
  3. To nie pozostaje mi nic innego jak trzymać kciuki! 👍🏻

    OdpowiedzUsuń
  4. Kat, jeśli jakieś nieprzewidziane okoliczności nie staną mi na przeszkodzie, najprawdopodobniej również w nadchodzącym roku pojawię się na Warszawskich Targach Książki :) Z Warszawą jest o tyle łatwo, że mimo przedłużającego się remontu torów na trasie z/do Lublina, nadal można tam dotrzeć PKP w rozsądnym czasie. Z podróżami do zachodniej/północnej Polski jest niestety gorzej i to również wpłynęło na ograniczenie przeze mnie wyjazdów.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zaczynam trzymać kciuki za brak nieprzewidzianych okoliczności i odpowiednią dawkę odwagi, żeby tym razem wykorzystać szanse ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy31.12.18

    Super wszystko! Oby tak dalej! (bez przeprowadzek,rzecz jasna).

    Chomik

    OdpowiedzUsuń
  7. Po pierwsze, bukiet urodzinowych serdeczności. Wszystkiego naj w sumie brzmi dość banalnie, poza tym nie wszyscy uważają to samo za najlepsze, więc... Życzę tego, co potrzebne do szczęścia. Zdrowia. Satysfakcji i zadowolenia z tego, co napiszesz (a zadowolić autora to sztuka niełatwa!) ;)Bezpiecznych powrotów z górskich szlaków .Niech droga przez życie wiedzie w sposób obfitujący w pozytywne wrażenia, ciekawe doświadczenia i piękne widoki :)
    A nadchodzący 2019 niech będzie lepszy od swego poprzednika i gorszy od następcy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy31.12.18

    Wszystkiego naj na urodziny! Zdrowych kotów! Zgody miedz ykotami1 I gór!!!

    Chomik

    OdpowiedzUsuń