2018-12-23

(Przed)świątecznie



Kolejny rok, kolejna zima, kolejne święta Bożego Narodzenia... Przyznam, że im jestem starsza, tym silniejsza melancholia dopada mnie w okresie świątecznym. Nie Wszystkich Świętych, nie Sylwester, tylko właśnie Wigilia dojmująco kojarzy mi się z upływem czasu i przemijaniem. (Skądinąd słusznie, bo przecież od strony rytualnej niektóre zwyczaje związane z wieczerzą wigilijną - w szczególności stawianie pustego nakrycia - wzięły się od ugaszczania zmarłych przodków w czasie zimowego przesilenia, kiedy, jak wierzono, granica zaświatów stawała się wyjątkowo cienka.) Przedświąteczny młyn reklamowo-handlowo-konsumpcyjny też nie budzi mojej sympatii, choć rozumiem, że kupując i konsumując, daję innym zarobić (obawiam się, że przede wszystkim prezesom sieci handlowych).

Z pozytywów - odwiedziłam wczoraj Empik w lubelskiej Plazie i wypatrzyłam na półce ten oto miły memu sercu widok:


Śnieg w Lublinie był, ale oczywiście dwudziestego drugiego grudnia stopniał, więc nawet na uroczą biel za oknem nie możemy liczyć. Ale będzie barszcz czerwony z uszkami wyrobu mojej babci, śledzie, kapusta z grochem i nieszczęsne karpie zmarłe śmiercią tragiczną, pod obrus położymy garść siana, a koty będą warować pod stołem. Wszystkim czytającym te słowa życzę dobrych, ciepłych i spokojnych Świąt!



2 komentarze:

  1. Anonimowy24.12.18

    Śliczne życzenia,dziękujemy! Wszystkiego najlepszego,spokoju,zdrowia i smacznych uszek,a w Nowym Roku więcej takich półek.

    Chomik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miauuuuu! Uszka były bardzo smaczne, moja babcia jest mistrzynią w ich klejeniu :) A Ofelia próbowała dobrać się do karpia, wskakując na stół, ale kiedy dostała kawałek do swojej miseczki, wzgardziła!

      Usuń