2020-12-21

Wieści grudniowe


Kochani! Przed Świętami mam dla Was dwie informacje. 

Pierwsza jest zasadniczo świetna, ale dla niektórych troszkę zła. Ci, którzy śledzą na Fb fanpejdż Hardej Hordy i/lub indywidualne fanpejdże hardych dziewczyn, albo nasze konta na Instagramie, już wiedzą: na tydzień przed Świętami papierowy nakład "Hardych Baśni" wziął i się wyprzedał. Do czysta! Nie był co prawda olbrzymi, bo to seria SQN Originals, ale bardzo mały też nie! W okresie przedświątecznym nie da się szybko zrobić dodruku, więc ci, którzy spóźnili się z zamówieniem "Hardych Baśni" pod choinkę, muszą ekspresowo zorganizować inny prezent. Dodruk nastąpi w styczniu; zamawiając książkę teraz, dostaniecie od ręki e-booka, a na egzemplarz papierowy będziecie musieli poczekać tych parę tygodni. 

Oczywiście taki poziom zainteresowania "Hardymi Baśniami" niezmiernie nas cieszy (mówiłam, że to idealny pomysł na podarek świąteczny!). Już pojawiły się pierwsze recenzje:

Harde Baśnie - 13 opowiadań fantastycznych pisarek

Harde baśnie i nie-baśnie. Recenzja antologii.


Gdy chodzi o drugą informację, info poszło w eter na Fb, więc mogę się już oficjalnie pochwalić: wraz z Marcelim Szpakiem (jako dream team członków Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury) niedługo przejmiemy dział literatury zagranicznej w Nowej Fantastyce, z którego odchodzi wieloletni redaktor Marcin "malakh" Zwierzchowski. Nowa przygoda, nowe wyzwania! 

(Do kwietnia 2021 włącznie w NF będą się jeszcze ukazywały teksty zakupione przez Malakha, bo tak funkcjonuje cykl produkcyjny czasopisma. Oczywiście mam już konkretne pomysły w kwestii tego, jakie opowiadania chciałabym pozyskać i od kogo, i ogólnie cieszę się, że w końcówce tego pandemicznego roku wypływam na nowe wody. Swoją drogą gdyby mi ktoś powiedział 20 lat temu, że kiedyś będę się starała o miejsce w redakcji NF, byłabym naprawdę zaskoczona, ale jak widać, los się dziwnie układa!)

Gdyby ktoś się zastanawiał, jaką fantastykę lubię i na jakie teksty planuję polować na obcych wodach - nie wiem, jak Marceli, ale ja ze swojej strony nie przewiduję radykalnych zmian kursu w stosunku do tego, co dział zagraniczny NF publikował przez ostatnie 10 lat. Cenię sobie SF, cenię fantasy, miksy gatunkowe oraz teksty "z pogranicza", zacierające granicę między fantastyką a mainstreamem. Mam cichutki plan, żeby może jeszcze w 2021 ściągnąć do NF jedno świetne opowiadanie Patricka Nessa, którego cykl "Ruchomy Chaos" tłumaczyłam (do kin ma niedługo wejść ekranizacja tego cyklu). A poza tym cieszę się, że mogę wsiąść na ten statek, i myślę, że to będzie ciekawy rejs!

7 komentarzy:

  1. Gratulacje, Agnieszko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy22.12.20

    Ooooo,gratulacje!!!! Pięknie!

    Zeby tylko rejs nie był Tytanikiem!Lepiej Darem Młodziezy!

    Chomik

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy25.12.20

    Spokojnych Świąt!Zdrowych kotów i śniegu za oknem!

    Zobacz to:
    https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133245/ilustratorki-ilustratorzy#

    Chomik


    Chomik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za życzenia, nawzajem ściskam ciepło i życzę śniegu (w Lublinie się go na razie nie doczekaliśmy...) oraz grzecznych chomików! I dzięki za polecankę, zainteresuję się!

      Usuń
  4. Anonimowy25.12.20

    Teksty "z pogranicza" to często totalna porażka, szczególnie te z NF. Pamiętam szczególnie jeden, kiedy to kobieta opowiada swoje średnio udane życie na amerykańskim zadupiu. CAŁA "fantastyczność" tekstu polegała na tym, że opowiadała to kosmicie, którego pojazd rozbił się koło jej farmy. Kosmita milczał, bo nie mówił po ziemskiemu. Jezu, mało z nudów nie umarłam. Więcej przykładów na życzenie.
    Achika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, majaczy mi się, że czytałam taki tekst jak opisujesz, z kobietą i kosmitą, po angielsku w "Daily Science Fiction" (mam zasubskrybowane, codziennie przysyłają na maila jedno krótkie opowiadanko) - tylko mam wrażenie, że ten, który ja czytałam, był dobry! Ciekawe, czy to możliwe, że akurat to opowiadanie jakimś sposobem trafiło do NF?? A może dwie osoby niezależnie od siebie wpadły na ten sam pomysł?

      Co do meritum - pojęcie "nudności" tekstów jest względne, ale przez teksty z pogranicza rozumiałabym np. takie opowiadania jak "Retrospektor" z NF 08/2017 (tłumaczyłam). To zasadniczo SF bliskiego zasięgu, ale powiedziałabym, że mocno mainstreamowe w zamyśle, i jak dla mnie - petarda.

      Usuń