2021-12-22

Styczniowy numer "Nowej Fantastyki" i limitowana edycja specjalna


Znów z małym opóźnieniem kilka słów ode mnie na temat zawartości styczniowego numeru "Nowej Fantastyki", który już trafił do kiosków i prenumeratorów. Świętujemy 35-lecie debiutu Andrzeja Sapkowskiego w "Fantastyce" - z tej okazji opublikowaliśmy wywiady z samym AS-em, z Michałem Żebrowskim (Geraltem w polskim filmie i serialu) oraz twórcami i obsadą serialu Netflixa (showrunnerka Lauren Hissrich, Henry Cavill, Anya Chalotra, Freya Allan, Joey Batey i scenograf Andrew Laws), a także artykuł o historii powstania opowiadania "Wiedźmin", od którego wszystko się zaczęło.

Jeśli chodzi o prozę, w tym numerze wydarzyła się ciekawa rzecz - otóż nie komunikując się w żaden sposób, Michał Cetnarowski i ja po raz kolejny wybraliśmy opowiadania, które interesująco korespondują ze sobą! Oba zawierają wątek dwóch rywali, z których jeden źle życzy drugiemu, bo został przezeń wcześniej skrzywdzony. W dziale prozy polskiej jest to tekst Marcina Rusnaka "Cztery spotkania z Brianem Hellermannem", jak zwykle u tego autora piekielnie sprawnie zrealizowany od strony warsztatowej: dark fantasy rozgrywające się w dziwacznym i groźnym świecie zaludnionym przez mnóstwo obcych ras, do którego czasem trafiają pechowi przybysze z naszej rzeczywistości. Dział zagraniczny poleca natomiast opowiadanie Artioma Biełogłazowa i Lwa Żakowa (były prośby o więcej fantastyki rosyjskiej, zostały wysłuchane!) "Choćby w ogień" o bohaterskim strażaku, który ma zdolność spowalniania czasu, dzięki czemu ratuje ludzi z pożarów, ale przy okazji postarza ich o kilka lat, bo taki jest uboczny efekt przejściowej anomalii czasowej. Po latach jeden z uratowanych nadal nie może wybaczyć swojemu zbawcy utraconego dzieciństwa.

Prozy jest tym razem nieco mniej niż zwykle, bo trzeba było wygospodarować miejsce na cyberpunkowy scenariusz RPG "Zielona Nadzieja" wyróżniony w tegorocznym konkursie Quentin. W numerze przeczytacie też o zapomnianej pisarce Francis Stevens. Oczywiście jak zawsze polecamy żelazne punkty programu - felietony i recenzje oraz najnowsze przygody Lila i Puta. Zachęcamy do lektury oraz - nieodmiennie - do prenumeraty, która pozostaje najkorzystniejszą cenowo opcją (12 numerów za jedyne 84 zł):
https://ksiegarnia.proszynski.pl/nf

Jeśli ktoś preferuje formę elektroniczną, zawsze można zainstalować naszą aplikację mobilną na Androida i iOS i tam kupić:
https://onelink.to/nowafantastyka

Można też skorzystać z wersji dostępnej w e-Kiosku:
https://www.e-kiosk.pl/nowa_fantastyka

A wybrane teksty z magazynu znajdziecie w wersji audio w Lectonie:
https://lectonapp.com/pl/podcast/nowa-audio-fantastyka





To jednak nie koniec wieści! 16 grudnia z okazji 35-lecia debiutu Geralta z Rivii do sprzedaży trafił stworzony we współpracy z Netflixem okolicznościowy ekskluzywny numer specjalny "Nowej Fantastyki". Wydanie to ma nakład zaledwie 400 egzemplarzy i niestety nie będzie dostępne w normalnej dystrybucji. Można je zdobyć jedynie biorąc udział w konkursach organizowanych przez Netflix, „Nową Fantastykę” i zaprzyjaźnione strony społeczności fanowskiej.

Okładkę liczącego 36 stron wydania zdobi stworzona specjalnie na tę okazję grafika Jakuba Rebelki (prawda, że cudna??). W środku dzięki uprzejmości wydawnictwa SuperNowa znalazł się przedruk opowiadania „Wiedźmin” z ilustracjami Czarli Bajki i Nikodema Cabały. Ponadto przeczytacie w nim wywiady z Andrzejem Sapkowskim, Michałem Żebrowskim, Mirkiem Kowalskim (SuperNowa), twórcami i obsadą serialu (Lauren Hissrich, Henry Cavill, Anya Chalotra, Freya Allan, Joey Batey, Andrew Laws) oraz artykuły o historii literackiego Wiedźmina, kreacji świata w cyklu Andrzeja Sapkowskiego i o filmowym uniwersum tworzonym przez Netflix. A wisienką na torcie jest dołączony do numeru wiedźmiński medalion.






P.S. Na fejsie niektórzy czytelnicy gniewają się i burzą, że numer specjalny nie jest dostępny w normalnej sprzedaży i nie dostali go prenumeratorzy. Też żałuję, że nie da się tej edycji po prostu kupić za uczciwe złotówki (to sytuacja jak żywcem wzięta z mema "shut up and take my money"). Nie wiem, co przesądziło o takiej, a nie innej decyzji wydawcy, ale na pewno nie wypływa ona ani z bezinteresownej złośliwości, ani z bezmyślności - podejrzewam, że raczej z jakichś ograniczeń formalnych, gdy chodzi o prawa do części materiałów opublikowanych w tym numerze... 



2 komentarze:

  1. Anonimowy26.12.21

    "Nową Fantastykę" czytam od lat i przyznaję, że tak, jak dawniej czytałem głównie opowiadania, tak obecnie przerzuciłem się na artykuły. Brakuje mi starej gwardii polskich autorów: Ziemiańskiego, Dukaja, Popik, Żerdzińskiego, a i Orbitowski mógłby czasami coś skrobnąć. Podobno do pisania wrócił Kres? (oj, marzenia...) Fajnie, gdyby na łamy NF wróciły fantastyczne szorty, a kto wie, może i wiersze? Można by rozpisać wśród czytelników konkurs na jednostronicowy fantastyczny komiks w czerni i bieli... Ale rozmarzyłem się. :) Proszę nie traktować tego, co napisałem jako wad czy zarzutów; NF jest, jaka jest i taką ją kocham, fantastycznym uczuciem wiernego czytelnika. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Pozdrawiam serdecznie

    Paszczaczek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i za feedback czytelniczy, jest dla nas bardzo cenny! Problem ze starą gwardią polskich autorów polega na tym, że niekoniecznie mają teraz czas pisać do NF, ale może ten i ów da się przekonać :) Nawzajem życzę szczęśliwego i pomyślnego roku 2022, a przede wszystkim wielu ciekawych lektur! Pozdrawiam ciepło!

      Usuń