2020-10-12

Koronapaździernik


Z małym poślizgiem od ostatniego wpisu melduję się na początku nowego tygodnia, który - no cóż - nie zapowiada się dobrze. Koronawirus szaleje, liczba przypadków wzrasta w całym kraju, na Lubelszczyźnie też. Przed nami ponury i zwyczajnie niebezpieczny czas. Dbajcie o siebie i o bliskich, zwłaszcza tych z grup ryzyka. Maseczki, mycie rąk, unikanie skupisk ludzkich i spotkań w zamkniętych pomieszczeniach (na ile to możliwe). Oby do wiosny...

Ze spraw znacznie przyjemniejszych i weselszych - jest nadzieja, że Harda Horda niezadługo poda publicznie dobrą wiadomość w sprawie antologii "Harde Baśnie". Redakcja tekstów już zakończona, trwają prace nad okładką - ale cicho sza, oficjalnie o niczym nie wiecie!

U mnie na froncie twórczym niestety zapanował chwilowy paraliż (bez związku z epidemią, raczej odwieczny problem priorytetów) i reorganizacja sił. Zablokowałam się nad dwoma zaczętymi tekstami, których kawałki wrzucałam tu wcześniej; w zamian chyłkiem, boczkiem zaczęłam robić notatki do powieści, której NIE POWINNAM teraz pisać i NIE BĘDĘ teraz pisać... I nie wiadomo kiedy wyprodukowałam tych notatek całą stertę, ale cicho sza, o tym też nie wiecie!





Na liście to-do na październik mam mycie okien (nie ogarnęłam tego podczas ciepłej pogody, moja strata), zamówienie dodatkowych półek na książki oraz porządkowanie zawartości spiętrzonych na regale segregatorów i teczek z umowami tudzież innymi dokumentami, gdzie - wierzcie mi na słowo - mieszkają smoki. A poza tym pilnie potrzebuję człowieka z batem, który mnie SKUTECZNIE zmotywuje do regularnego uprawiania sportu, nie tylko spacerów... Pomysły, jak się zmotywować (jakieś serduszka czy inne gwiazdki wpisywane w kalendarz po odbytym treningu, a za dziesięć serduszek nagroda na koniec miesiąca? Tylko jaka?) bardzo mile widziane!

Z ciekawych linków mam chwilowo do podrzucenia tylko dwa. Dobry Łotr zrecenzował piąty tom Teatru węży na blogu Kot w Bookach:


Z kolei w Esensji ukazało się ładne opowiadanie fantasy, którego akcja dzieje się w wysokich górach, wśród skał, gdzie krążą orły. Setting jest odrobinę w klimatach Grombelardu F. W. Kresa, ale postacie i opowieść w zupełnie innym stylu. Polecam:


A skoro o Esensji mowa, na dniach ukaże się nasz jubileuszowy, dwusetny numer!

Brakuje mi tej jesieni spotkań autorskich, brakuje konwentów - ale to w tym momencie najmniejszy problem. W Lublinie właśnie kończą się łóżka na oddziałach zakaźnych i ogólnie, jak w znanym dowcipie - nie jest dobrze (choć łatwo o tym zapomnieć, kiedy człowiek siedzi w przytulnym pokoju z kubkiem herbaty, a nikt z najbliższej rodziny nie choruje ani nie jest na kwarantannie). Trzymajcie się ciepło i uważajcie na siebie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz