2018-11-13
Garść wieści - listopad 2018
Niestety mimo wysiłków wciąż jeszcze nie udało mi się dojść do ładu z tajemniczym zaburzeniem czasoprzestrzeni, które sprawia, że dostępne mi dwadzieścia cztery godziny doby rozpływają się w zagadkowy sposób, zanim zdążę ogarnąć wszystko, co chciałabym/powinnam zrobić ;) Zdawałoby się, że jeszcze wczoraj był wrzesień, nagle zrobiła się prawie połowa listopada, a ja nawet nie umieściłam na blogu zdjęć z Falkonu, który w tym roku nietypowo odbywał się w październiku.
Z szybką notką blogową pojawiam się dzisiaj głównie dlatego, że chcę zareklamować światu bardzo dobry tekst, który miałam przyjemność tłumaczyć i który niedawno ukazał się drukiem. W "Fantastyce: Wydaniu Specjalnym" nr 04/18 możecie przeczytać mikropowieść Daryla Gregory'ego pt. Wszyscy jesteśmy całkowicie zdrowi. Jest to historia spotkań pewnej nietypowej grupy terapeutycznej w Chicago, mroczna i perwersyjnie zabawna dla każdego, kto miał choćby przelotną styczność z psychoterapią w jakiejkolwiek postaci. Bohaterowie to gderliwy staruszek, który w młodości padł ofiarą bandy kanibali (tak, został częściowo zjedzony i wciąż żyje), malarka, w której kościach szaleniec wyrzeźbił obrazki, były łowca potworów, młody nerd uzależniony od dziwnej gry komputerowej oraz dziewczyna, której ciało pokrywają wycięte żyletkami wzory i która jest żywą pułapką ("butelką") na ognistego nadprzyrodzonego stwora. I tak, wszyscy oni należą do grupy terapeutycznej, przychodzą na cotygodniowe sesje, a tekst jest owych sesji zapisem. I terapeutka też nie jest do końca zwyczajna. Polecam obiema łapkami!
W październiku w księgarniach pojawiło się też przetłumaczone przeze mnie Zaklęcie życzeń, pierwszy tom cyklu Kraina opowieści, którego autorem jest aktor Chris Colfer. To młodzieżowe fantasy inspirowane najbardziej znanymi baśniami z naszego kręgu kulturowego. Jako wielka miłośniczka baśni oraz ich trawestacji w trakcie pracy nad przekładem często łapałam się na myśli "ojej, ja bym tę historię napisała inaczej". Jestem bardzo ciekawa, jak książkę Colfera odbiera target czyli młodzież w wieku 10-13 lat.
Informuję też, że pogłoski o śmierci działu literackiego Esensji na szczęście są przesadzone. Tym, którzy nie czytali, serdecznie polecam zamieszczony we wrześniu marynistyczny horror fantasy Ryż Leona Baara (nie co dzień zdarza się, że zamieszczamy w Esensji tekst osadzony w realiach XVII-wiecznych Karaibów, a estetyką przywodzący na myśl twórczość Clive'a Barkera) oraz opublikowane w październiku opowiadanie fantasy Rozstaje, którego autorką jest Agnieszka Osikowicz-Chwaja, utrzymane w realiach quasi-skandynawskich i należące do tego samego cyklu, co opublikowane przez nas w lipcu 2017 Miasto.
Korzystając z okazji przepraszam wszystkich, którzy czekają na odpowiedź w sprawie przysłanych do Esensji opowiadań, a jeszcze się nie doczekali. Powoli przegrzebujemy się przez wielki stos zaległych tekstów.
Czwarty tom "Teatru węży" jest w trakcie pisania, powstaje odrobinę wolniej niż powinien, ale walczę twardo. Bardzo dobrze mieszka mi się i pracuje w nowym mieszkaniu - to pomaga.
Na koniec pochwalę się jeszcze - a co! - łupami zakupowymi z tegorocznego Falkonu. Bierzcie ze mnie wzór i kupujcie książki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo i narobiłam sobie apetytu na ciekawą lekturę, a tu... psikus. W zamówionym przeze mnie w empiku egzemplarzu Fantastyki brakuje 9 stron tekstu ;( Między stronami 56 a 65 mam powtórnie wydrukowane strony 49 - 56. Czy Tłumaczka wie coś na ten temat? Cały nakład poleciał z takim"felerem", czy tylko ja miałam pecha? I czy jest nadzieja na zapoznanie się z całością dzieła? Bo nie ukrywam, że czekałam na nie z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńOjej! Bardzo mi przykro :( Sprawdziłam mój egzemplarz i wszystko jest OK, może akurat Tobie trafił się wadliwy? Może można złożyć reklamację? Spróbowałabym na początek zapytać w tym Empiku, gdzie kupiłaś pismo, czy mogą wymienić felerny egzemplarz na inny...
UsuńTo trzeba mieć mojego pecha po prostu ;)
UsuńOczywiście, że złożyłam reklamację. Niestety, Empik ma specyficzną politykę, jeśli chodzi o prasę (nie uznają zwrotów ani wymian, nawet tych sztuk kupionych przez internet, czyli bez możliwości sprawdzenia "wnętrza") i nieszczęsna obsługa nie gwarantuje, że cokolwiek tym działaniem zyskam. Pozostaje zatem czekać na rozstrzygnięcie z nadzieją, że jednak doczekam się możliwości przeczytania całej historii.
Kibicuję Pani, tak to chyba należałoby nazwać. Powodzenia w pisaniu.
OdpowiedzUsuńWciąż czekamy na zdjęcia z Falkonu.
OdpowiedzUsuń