No to chyba pora na podsumowanie roku 2019...
To był dla mnie całkiem dobry rok, zwłaszcza z pisarskiego punktu widzenia. Po pierwsze i najważniejsze - ukazał się drukiem "Śpiew potępionych", czwarty tom cyklu żmijowego, i zebrał entuzjastyczne recenzje. Ukazały się trzy moje opowiadania: "Schronisko" (Fenix Antologia 1(5)/2019), "Jest nad zatoką dąb zielony", zwane też opowiadaniem leningradzkim (antologia "Harda Horda") i "W krainie sylfów" (darmowy ebook wydawnictwa Rebis). Czwarte napisane w 2019 opowiadanie, "Róże świętej Elżbiety", ukaże się w 2020.
W trakcie pisania (na zaawansowanym etapie) jest piąty tom przygód Krzyczącego w Ciemności, "Czerń nie zapomina".
Na froncie promocji i autoreklamy również działy się rzeczy miłe, a nawet bardzo miłe. Przede wszystkim uczestniczyłam w cudownej akcji promocyjnej antologii Hordy. W pamięć zapadło mi zwłaszcza szaleństwo podpisywania książek na Warszawskich Targach Książki na Stadionie Narodowym - więcej na ten temat przeczytacie w świetnym reportażu uczestniczącym Anny Nieznaj pt. Wespół w zespół. Spojrzenie zza kulis. Ale na tym nie koniec! W czerwcu po raz pierwszy w życiu pojechałam na Seminarium Literackie Śląskiego Klubu Fantastyki i wygłosiłam tam prelekcję o świecie Zmroczy, której lwią część można znaleźć teraz w sieci w formie podcastu. Poza tym odwiedziłam Wrocławskie Dni Fantastyki, Copernicon, Krakowskie Targi Książki i Falkon, pod linkami znajdziecie relacje i zdjęcia. Latem wystąpiłam też (króciutko) w warszawskim radiu.
Harda Horda w komplecie na Warszawskich Targach Książki.
Oprócz wyjazdów zaliczyłam dwa spotkania autorskie w Lublinie - jedno w Zespole Szkół Włókienniczych, drugie (wspólnie z Anną Nieznaj) w bibliotece Biblio (to tam objawił się niezwykły człowiek, który w połowie naszego spotkania autorskiego postanowił wyjść na środek sali i deklamować "Panią Twardowską").
Z osiągnięć niepisarskich - przetłumaczyłam cztery bardzo fajne opowiadania, wszystkie gorąco polecam (Megan Lindholm, "Srebrna Dama i facet po czterdziestce" - Fenix Antologia 1(5)/2019; Michael Swanwick, "Konik z Dalarny" - NF 05/2019; Linda Nagata, "Marsjański obelisk" - NF 07/2019; Dave Hutchinson, "Babilon" - NF 12/2019) i rozpoczęłam tłumaczenie dwóch książek, które będę dokańczać już w 2020, kiedy ogarnę się z piątym tomem.
Udało się trochę ożywić dział literacki "Esensji", od stycznia do listopada ukazało się u nas 15 opowiadań (to, które miało ukazać się w grudniu, niestety trafi do serwisu dopiero na początku stycznia 2020). Szczególnie polecam następujące perełki:
- Marta Potocka - Chomik
- Agnieszka Fulińska - Auto da fe (mój absolutny esensyjny faworyt z roku 2019!)
- Magdalena Świerczek-Gryboś - Bardzo trudne samobójstwo
- Mika Modrzyńska - Welesówna i niezbyt żywi mieszkańcy Brzózki
Poza tym już szósty rok z rzędu prowadziłam w Lublinie warsztaty literackie w siedzibie Cytadeli Syriusza przy ul. Lwowskiej. W semestrze letnim i zimowym odbyło się łącznie 12 spotkań. Warsztaty będą kontynuowane w roku 2020. Uwaga, możliwe jest uczestnictwo korespondencyjne - osoby zainteresowane takowym zapraszam do kontaktu przez e-mail!
Widok na ośnieżone Tatry ze szlaku na Radziejową.
Ze spraw niezawodowych - udało nam się z Jerzym dwukrotnie pojechać w góry, do Piwnicznej w maju i do Jaślisk w sierpniu. Pracuję intensywnie nad tym, żeby zadeptać na śmierć kolejną parę butów górskich! Pod linkami znajdziecie krótkie relacje z obu wyjazdów i sporo zdjęć.
Kiedy wracam pamięcią do podsumowań roku 2018, roku 2017 i roku 2016, oczywiście wierzyć mi się nie chce, że czas biegnie tak szybko i ledwie się obejrzę, już zrobi się grudzień 2020... Nie wszystko układa się tak, jak bym chciała, przez cały czas gryzie mnie mnóstwo wątpliwości i huśtawek związanych z pisaniem, i w sumie nie wiadomo, w jakim kierunku będę szła dalej (mogę mieć w nadchodzącym roku trudne decyzje do podjęcia). Ale tymczasem jestem tam, gdzie jestem, piszę piąty tom "Teatru węży" i tego się trzymamy.
Dziękuję, że jesteście, czytacie i motywujecie mnie do pracy! Brune, Zazel, demonessa i cała reszta czarno-srebrnego towarzystwa kłaniają się i pozdrawiają!
Pozostaje trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na następny rok! I dużo żarcia dla kotów!
OdpowiedzUsuńChomik
Dziękuję! Ale one już są upasione jak dwie bure kluchy! :D
OdpowiedzUsuńWiesz, to podsumowanie roku wygląda naprawdę nieźle, choć może nie wszystko idealnie według planu. Więc niech ten nowy, któremu się jakoś strasznie "zacięły" cyferki, będzie lepszy od poprzednika i gorszy od następcy.
OdpowiedzUsuńA z okazji urodzin mniej pecha konwentowego, więcej zdrowia i sił do realizacji planów, celów i zamierzeń, wielu ciekawych pomysłów literackich i wytrwałości w ich realizacji oraz mnóstwa okazji do spotkań z wiernymi czytelnikami i wielbicielami talentu (głównie z okazji świętowania sukcesów wydawniczych, rzecz jasna!) Najlepszego, Ignit!
Ślicznie dziękuję! <3 Nawzajem życzę w nadchodzącym roku dużo zdrowia, radości, zrealizowanych planów i miłych zaskoczeń :) oraz wielu ciekawych lektur!
OdpowiedzUsuńW nowym roku dużo pisz, a ja to będę czytać :)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem, ja tam jestem!!! Dziękuję ślicznie za uwzględnienie Welesówny, wielką radość mi sprawiłaś :)
OdpowiedzUsuń